przegladidei przegladidei
377
BLOG

O rozpierniczaniu pieniędzy przez partie polityczne

przegladidei przegladidei Polityka Obserwuj notkę 4

 

W najnowszym numerze polskiej edycji Bloomberg Businessweek możemy znaleźć wiele interesujących informacji m.in. o problemach z gazem łupkowym (czy raczej jego brakiem), o sile niemieckich eurosceptyków, czy o brazylijskim pastorze, który dorobił się milionów 

i twierdzi, że Jezus w naszych czasach chodziłby w jedwabnych koszulach oraz garniturach od Pierre’a Cardina. Czy w istocie tak by było, nie wiemy. Ale z pewnością Jezus nie oglądałby telewizji będącej własnością pastora, w której emitowane są przepełnione seksem reality shows.

Najciekawszą informację znajdujemy na stronie 33. Dotyczy ona wydatków budżetu państwa na partie polityczne. W tym roku dotacje będą znacznie niższe (poza jednym przypadkiem)… i z wielkim niepokojem patrzymy w przyszłość, czy biedne partie polityczne sobie poradzą.

Jak wyglądały dotacje w zeszłym roku? PO otrzymało 47,5 mln zł (w sumie miało 53,2 – reszta pochodzi z pozabudżetowych źródeł), PiS 47 (w sumie 49,8), PSL 11,8 (w sumie 14,9), SLD 11,2 (w sumie 14,2) RP 5,6 (w sumie 8,5). SP nie dostało nic, bo mimo, że jest w sejmie jej posłowie weszli z list PiS.

Najciekawiej wyglądają wydatki partii. Najwięcej na wynagrodzenia członków partii (do końca nie wiemy za co dokładnie) wydało PO – 7,6 mln zł (PiS 6,6). Na media partie wydały odpowiednio PiS – 5 mln; PO – 4,6 mln; RP – 2,3 mln; SLD 1,9 mln.

Najciekawsze są wydatki na ekspertów. Najwięcej wydał PiS 2,1 mln. Najmniej PSL 12 tys. (nie ma błędu słownie: dwanaście tysięcy).  SLD też trochę wydało, bo 1,2 mln.

A teraz pytanie – zagadka: ile na ekspertów (prawników, ekonomistów, socjologów etc.) i ekspertyzy wydała rządząca partia? No wiadomo, że suma ta odpowiada kompetencjom rządzących, więc zgodnie z oficjalną wykładnią powinna wprawiać Krezusa w zakłopotanie. Tak też jest. Suma ta bowiem to 61 tys. zł. (słownie: sześćdziesiąt jeden tysięcy złotych).

Krezus padłby ze śmiechu widząc taką sumę, ale zaraz potem zarumieniłby się. Bo czy można lepiej realizować ideał taniego państwa? Oszczędności wszakże są najważniejsze, gdy brakuje pieniędzy, a że brakuje ich ustawicznie, to ciąć trzeba tam, gdzie ich wydawanie jest najmniej potrzebne. A przecież partia rządząca i tam ma najlepszy program… który co prawda znika czasem z jej strony, ale nie oznacza to, że jest gorszy. On nawet w swoim znikaniu jest wybitny tak bardzo, jak zatrudnieni przez najlepszą z możliwych partii eksperci. 

 

Balthasar Colbert

&

Nikanor

Dwóch zgredów z filozoficzno-analitycznym zacięciem, mających nadzieję na uchylenie rąbka prawdy. Interesują nas idee, światopoglądy i argumenty. Chcemy wiedzieć jak ludzie uzasadniają to, co głoszą. Jesteśmy również autorami serwisu: http://luznemysli.pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka